Tym razem przenosimy się ŚCKM na ulicy Wietora w Krakowie, gdzie ramach festiwalu teatrów offowych natknąłem się na spektakl Karola Barckiego, którego poznałem w dosyć osobliwych okolicznościach na Malcie w 2007 roku, gdzie występowałem...
Wybrałem się więc na spektakl teatru PWUNSBK z Poznania, którego forma przekracza standardowe podejście do teatru, łącząc go z performance
W tym artykule zobaczycie zdjęcia, relację ze spektaklu Paradajs
oraz wywiad aktorką Magdaleną Bochan-Jachimek, główną winowajczyni...
zobacz relację ze spektaklu na kanale mediAFinger
Jak powstała idea spektaklu?
Pomysłodawcą spektaklu jest Karol Barcki. Ja zostałam zaproszona do współpracy w trakcie naszych dyskusji o swoich pomysłach na spektakle. Częściowo przyczyniłam się do tego, jak spektakl wygląda. Początkowa idea była troszeczkę inna - to miała być zbiórka pieniędzy poprzez licytację dla ważnych osób na świecie - żeby dać mu kasę aby odczepili się od zwykłych szarych ludzi. W trakcie rozmów ten pomysł ewoluował i przybrał ostatecznie trochę inną formę. Karola z tego co wiem, to zainspirowały te aukcje internetowe których formę spektakl posiada, a także wszystkie niepozytywne rzeczy, które dzieją się na świecie.
Czy w obecnych czasach jest coś co nie jest na sprzedaż?
Nie wiem. To jest bardzo trudne pytanie, wydaje mi się, że zależy dla kogo. Zapewne są osoby, dla których wszystko jest na sprzedaż w jakiś sposób, a są osoby, które za żadną cenę pewnych rzeczy nie zrobią albo nie ujawnią swojej prywatności. Wydaje mi się, że to zrobiło się też niestety bardzo płynne. Ludzie czasem nie zdają sobie sprawy, że coś „sprzedają”, ponieważ nie dostają za to bezpośrednio pieniędzy, ale jakieś udogodnienia, wpływy i nie do końca mają czasem świadomość że w jakiś sposób się sprzedają. Wydaje mi się, że bardzo mocno wszyscy w jakiś sposób sprzedajemy swoją prywatność, bo ta granica się bardzo zaciera poprzez media społecznościowe, ponieważ kreujemy siebie bo staliśmy się czymś w rodzaju produktu.
Jakie są cechy współczesnego teatru Offowego?
Jestem aktorką, która wywodzi się z nurtu młodzieżowo-offowego, potem przeszła przez nurt instytucjonalny i wróciłam do nurtu, który ja bym obecnie nazwała niezależnym. Pytanie oczywiście jak definiujemy teatr niezależny jak offowy a jak alternatywny. Wydaje mi się, że cechą teatru offowego obecnie jest czerpanie z własnych doświadczeń. I to co cieszy, to fakt, że to przeszło też w nurt instytucjonalny. Że robione są spektakle bardzo mocno związane z danym konkretnym miejscem albo społecznością. Na pewno też jeżeli chodzi teatr offowy, to bardzo rozwinęła się sieć różnych i dofinansowań. Wydaje mi się, że teraz też, w odróżnieniu od tego, co było pewnie 20 lat temu albo i więcej, to w teatrze offowym, jest więcej pieniędzy i więcej osób robi ten teatr offowy powiedzmy to „zawodowo”.
Czy kobieca twórczość teatralna jest doceniana na równi z męską?
Bez zastanowienia powiedziałabym, że nie, bo niestety uogólniając, to jednak twórczość i jakakolwiek praca kobiet jest mniej doceniana niż mężczyzn statystycznie. Po prostu żyjemy w takim świecie i i tyle. Wydaje mi się patrząc też na ilość reżyserów lub właśnie reżyserek na festiwalach. O, taka historia - dostałam nagrodę za najlepszą reżyserię na festiwalu (bo prowadzę też grupę teatralną amatorską, gdzie reżyserują). Jednak na statuetce było napisane „dla najlepszego reżysera” i to bardzo dużo mówi. Oczywiście można zacząć dyskusję o feminatywach :D Nie omieszkałam powiedzieć, że z tego co wiem, to jestem reżyserką a nie reżyserem. Plusem ogromnym jest to, że jak przyjechaliśmy rok później i akurat tak się złożyło, że również dostałam nagrodę za najlepszą reżyserię, to już statuetka miała napis „dla najlepszej reżyserki”, więc zapewne się coś zmienia. Ale wydaje mi się że tak są niedoceniane, jak mężczyźni.
Jakie jest przesłanie waszego spektaklu najważniejszy przekaz?
Ten przekaz jest bardzo wprost powiedziany na samym końcu i brzmi „nie bądź obojętny”. Wydaje nam się, że to jest ważne, żeby w natłoku tych złych rzeczy, które się dzieją na świecie i w poczuciu bezradności widz dostał od nas wsparcie, że jednak warto się przejmować. I nawet jeżeli nie możemy bezpośrednio zakończyć wojny, to możemy wpłacić na jakąś sensowną organizację, która pomaga ofiarom wojny albo niezależnym dziennikarzom. Listę takich sprawdzonych organizacji podajemy w informatorze którzy widzowie dostają na koniec spektaklu.
Komentarze
Prześlij komentarz